Aktualności

21 lipca 2019

Trzy medal mistrzostw Polski w XCO dla JBG2!

Z Mrągowa wracamy z trzema medalami Mistrzostw Polski XCO!
- Złoto dla Jacka Brzózki w mastersach
- Srebro dla Łukasza Helizanowicza w juniorach
- Brąz dla Krzysztofa Łukasika w elicie

Podsumowanie MP XCO okiem brązowego medalisty Krzyśka Łukasika:

"Chyba nikt nie będzie specjalnie zaskoczony, gdy powiem, że Mrągowo kojarzy mi się bardzo pozytywnie. To właśnie tu, ku zdziwieniu wielu osób, rok temu sięgnąłem po swój pierwszy medal Mistrzostw Polski XCO. Dlatego też niezmiernie ucieszyłem się gdy wczesną wiosną ogłoszono, iż mistrzostwa po raz kolejny odbędą się w tej samej miejscowości. Niestety, mój entuzjazm stopniowo malał, wraz z informacjami dotyczącymi zmiany miejsca i charakterystyki trasy. Przyznam szczerze, że po wstępnym rekonesansie przeprowadzonym tydzień przed imprezą byłem lekko zawiedziony rundą przygotowaną przez Organizatora na potrzeby tegorocznego czempionatu. Jak się jednak okazało zupełnie niesłusznie, bo w rytmie wyścigowym odbiór trasy był zupełnie inny niż podczas wcześniejszych przejażdżek, a ostatnie co można o niej powiedzieć to to, że była łatwa i przyjemna ????

Z mojej perspektywy rywalizacja po raz kolejny rozpoczęła się dosyć ospale. Już po 10 metrach klasycznie zmarnowałem fakt ustawienia w pierwszej linii, dając się wyprzedzić ustawionym z tyłu zawodnikom. Niestety kolejne minuty nie wyglądały dużo lepiej, a ja miałem wrażenie, że za chwilę będę już jechał na samym końcu stawki. Na szczęście opamiętanie przyszło na początku pierwszego pełnego okrążenia, kiedy to zacząłem łapać “swój rytm”. Kolejne rundy to pogoń za jadącymi przede mną zawodnikami i sukcesywne przesuwanie się w stawce, które zaowocowało wjazdem na drugim miejscu na przedostatnie okrążenie wyścigu. Nie ma co ukrywać, w tamtym momencie wierzyłem, że jestem w stanie “wyszarpać” ten srebrny medal. Problemy zaczęły się jednak już chwilę później - moje tempo jakby delikatnie siadło, a ja poczułem zbliżający się kryzys. W rezultacie jadący za mną Marek Konwa dosyć szybko zniwelował swoją stratę, a następnie błyskawicznie odskoczył na kilka sekund. Mi pozostało już samotne pokonanie ostatniego okrążenia i tak też metę przekroczyłem na - bądź co bądź niezłym - trzecim miejscu, powtarzając tym samym wynik z zeszłego roku.

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim za doping (czułem się jak w domu) oraz wszelkie miłe słowa. Gratulacje dla wszystkich medalistów Mistrzostw Polski, a szczególnie Pana Jacka (za medal w mastersach) i Łukasza (za drugie miejsce wśród juniorów). PJONA!”